Charakterystyczna twierdza o kształacie gwiazdy znajduje się w zachodniej części Giżycka. Budowę twierdzy zaporowej na "przesmyku pod Lecem" pomiędzy jeziorami Kisajno i Niegocin zlecił król pruski Fryderyk Wilhelm IV aby uzupełnić wschodniopruską linię obronną na Wielkich Jeziorach Mazurskich.
Miała ona być częścią przygotowywanego silnego łańcucha umocnień rozciągającego się na długości około 180 km, od Szczytna po Węgorzewo. Projekt twierdzy autorstwa gen. Ernesta Ludwika Astera i płk. Johanna von Bresse-Winiary był gotowy już w maju 1843 r. Zbudowana miała zostać sześcionarożnikowa twierdza z bastionami i umocnionymi murowanymi frontami o łącznym obwodzie 2,3 km. Na jej przedpolach przewidywano budowę dodatkowych fortyfikacji. 4 września 1844 r. pruski minister wojny gen. Hermann von Boyen położył w imieniu króla kamień węgielny pod budowę twierdzy, która w 1946 r. została nazwana jego imieniem. Budowa trwała do 1875 r. w tym czasie w obiekt wmurowano 16 - 17 milionów cegieł. Twierdza ma sześć głównych bastionów, które otrzymały nazwy od imion generała von Boyen (Leopold, Ludwik, Herman) i od słów z jego dewizy herbowej (Prawo, Światło i Miecz). Do twierdzy prowadzą dwie drogi od strony Giżycka i Kętrzyna oraz cztery bramy wjazdowe: Giżycka, Kętrzyńska, Wodna i Prochowa. Warownia przygotowana została dla wojska liczącgo ok. 3000 żołnierzy. Odgrywała ona ważną rolę w strategii obronnej linii Wielkich Jezior Mazurskich. Charakter twierdzy zmienił się kiedy w latach 50-tych XX w. podjęto decyzję o umiejscowieniu w niej kilku przedsięborstw spożywczych co wywołało duże zniszczenia oraz powstanie budynków kontrastujących z innymi - tymi zabytkowymi. Trwało to do lat 90-tych XX w. aż te przedsiębiorstwa zlikwidowano. Niestety brzydkie budynki pozostały i delikatnie mówiąc nie dodają one uroku twierdzy. Zwiedzanie Twierdzy trwa stanowczo za długo. Sam spacer po rozległym obiekcie musi trochę potrwać. Jeżeli więc ktoś z Was wybiera się zobaczyć Twierdzę z małym dzieckiem trzeba uzbroić się w cierpliwość. Jako podsumowanie dodam, że jeżeli ktoś miał już okazję zobaczyć twierdzę w Srebrnej Górze i w Kłodzku, twierdza giżycka może go rozczarować - przynajmniej ja wychodząc z niej miałam takie odczucie.
Źródło: tablica informacyjna obiektu i www.boyen.gizycko.pl